- Obecnie brak na stanie

Żuławy i Powiśle to krainy magiczne, pełne tajemnic, legend i opowieści, spowitych w sine pasma mgieł snujących się tuż nad ziemią, przekazywanych z pokolenia na pokolenie przez ludzi siedzących pod rozłożystymi wierzbami, w podcieniach starych domostw i cieniu skrzydeł wiatraków.
To świat rzeczywisty, a jednak jakby nieco baśniowy, gdzie rzeczywistość łączy się z wyobraźnią, a jawa ze snem; świat, którego serce wciąż bije szybciej, kiedy wspomina się jego historię. Warto przedrzeć się przez gęstwinę współczesności i wrócić do owych niezwykłych chwil, kiedy słowa bywały cenniejsze od złota.
1Zbiór najpiękniejszych legend z terenu Kaszub. Opracowane przez nauczyciela – regionalistę, przeznaczone są dla młodego czytelnika i z powodzeniem mogą być wykorzystywane w szkole.
Kociewie i Bory Tucholskie to dwie niezwykle malownicze krainy, w których najważniejszą rolę odgrywa natura.
Pierwszy po zakończeniu II wojny światowej, przygotowany w języku polskim, zbiór starych ludowych podań Kaszubów znad jezior Łebsko i Gardno, powszechnie znanych jako Słowińcy.
Najnowsza książka Anny Koprowskiej-Głowackiej zawiera około 90 legend związanych z państwem Zakonu Szpitala Najświętszej Maryi Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie założonym nad Bałtykiem w XIII wieku oraz jego gospodarzami - otaczanych nimbem tajemnicy rycerzy w białych płaszczach z czarnym krzyżem.
"Bycio Herbu Kasztan U Wojsława / Kòl Wòjsława” to już szósta dwujęzyczna publikacja z serii przygód nieco roztrzepanego cudaka - dzielnego rycerza o imieniu Bycio. Tym razem Kasztanek na chwilę opuszcza Bytów. Chcąc poszerzyć swoje horyzonty, udaje się w podróż do zaprzyjaźnionej gminy Czarna Dąbrówka.
Powstała przed 1970 rokiem i niepublikowana dotąd Ławica ryb Wandy Brzeskiej to epicki obraz społeczności rybackiej Kaszub Północnych połowy XIX wieku. Fabuła powieści osnuta jest wokół tragicznego wydarzenia – głodu spowodowanego zamarznięciem morza i odejściem ławicy ryb na dalekie wody. W obliczu tego dramatu maszopi podejmują trudną walkę o życie mieszkańców wsi.
Radek stał na szczycie Zamkowej Góry i patrzył na rozległe morze mgły wokół. Tylko tu docierały promienie wschodzącego słońca; pole, lasy, jeziora, okoliczne wsie krył jeszcze biały mrok - ziemia parowała ciepłem poprzedniego upalnego dnia. Tylko tu mgła opadła rosą osiadłą na trawach i kwiatach [...]. Dalej, po horyzont, rozlewała się biel. Gęsta, kłębiasta, nieprzenikniona, zatapiająca przeszłość i przyszłość.