

Ùrwónô spiéwa. Pòwiesc z czasu kaszëbsczégò pòzytiwizmù - powieść Jana Rompskiego, która ukazała się drukiem po latach - w lutym 2021 roku. W 2018 roku o tym niezwykle ciekawym materiale - wówczas rękopisie - pisał Artur Jabłoński, który wspólnie z Maciejem Bandurem podjął się przygotowania materiału do druku:
„Oniryczne wizje końca świata, szaleńcza miłość, femme fatale, cudowne dziecko – nadzieja nowego początku narodowego odrodzenia Kaszubów!” Etatowy Recenzent Skrë nie kryje zachwytu po lekturze nowej kaszubskojęzycznej powieści. Czytelnicy nie mogą się już jej doczekać i zastanawiają się, który ze współczesnych autorów zaskoczył nas wszystkich tą nową prozą. Roman Drzeżdżon, Grzegorz Schramke czy może Krystyna Lewna? Na pierwszy plan Wurvani spjévë wybija się temat tożsamościowy, ale jednocześnie autor tego utworu zdaje się rozprawiać z jakimś idealnym obrazem kaszubskiej rzeczywistości, któremu towarzyszyła wiara w nadzwyczajną siłę kaszubskiego ludu, jego poczucie jedności, religijność, pracowitość, gospodarność, a także w świętość kaszubskiej ziemi. Powieść nie pomija w zasadzie żadnego z tematów, które przez długie dekady stanowiły tabu w kaszubskiej literaturze.
Tymczasem… Co takiego? Owszem, tak. Chodzi o prozę Jana Rompskiego datowaną na 1943 rok! Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubko-Pomorskiej zleciło odczytanie jej z rękopisu, przepisanie w wersji elektronicznej, opracowanie redakcyjne i przygotowanie do druku w 2018 r. Aż do naszych czasów Wurvanô spjéva pozostaje w rękopisie. Jedynie dwa fragmenty tej prozy ukazały się w kaszubskiej prasie. Pierwszy zaraz po II wojnie światowej, w roku 1945 w „Zrzeszë Kaszëbskji”, a drugi już po śmierci autora, co nastąpiło za sprawą Jana Trepczyka, przyjaciela Zrzeszińca, w 1972 r. w „Pomeranii”. O utworze tym niewiele było dotąd wiadomo. Autor datował tę powieść na 1943 rok, a miejscem jej napisania było Sianowo – taka notatka znajduje się na stronie tytułowej utworu. W Historii literatury kaszubskiej F. Neureitera znajduje się informacja, iż sam J. Rompski podawał, że powieść zaczął pisać w 1943 r. Po analizie, wspólnej z pracownikami MPiMKP w Wejherowie, charakteru pisma na 126 kartach rękopisu, odautorskiej numeracji stron, rodzaje atramentu i papieru, na jakim tekst powstawał, bardzo prawdopodobne wydaje się twierdzenie, że w pisaniu powieści miała miejsce jakaś dłuższa przerwa. Prawdopodobnie rozdziały od I do XVIII (z wyjątkiem rozdziału V) pisane były nieprzerwanie, zaś ostatnie trzy, od XIX do XXI, pochodzą z innego okresu, być może już powojennego, jednak nie ma pewności co do tego, jaki konkretnie czas może tu wchodzić w grę. Tezę o dwóch różnych okresach, w których autor tworzył swoje dzieło, może poświadczać także i to, że koniec rozdziału XVIII został skonstruowany tak, iż w miejscu tym mogłaby zakończyć się cała powieść. Z kolei rozdziały następujące później zdają się nieco zmieniać, jakby łagodzić katastroficzną wymowę utworu. (...)
Z tekstu Artura Jabłońskiego z 2018 roku zamieszczonym w SKRA – pjismjono wo kùlturze - całość dostępna tutaj.
Pierwsza powieść fantasy po kaszubsku. Autor Darek Majkowski zaprasza nas do swojego fantastycznego świata pełnego mitycznych postaci znanych z legend.
Drogie dzieci, zapraszam Was do lektury kolejnej części przygód Bycia herbu Kasztan. W poprzedniej części nasz mały bohater zwiedzał ziemię lipnicką - Gochy. Teraz udaje się „bôtem” do sąsiedniej gminy Studzienice.
Prostokątna naklejka z Gryfem i napisem Kaszëbë.
Ciekawy akcent promujący Kaszuby.
Drugi tom serii skierowanej do dorosłego czytelnika, osadzonej w świecie dawnych Słowian. Stanowi kontynuację opowieści rozpoczętej w Śladzie wody.
Jest to pierwszy prozatorski tom twórcy i dziennikarza, autora kilkunastu pozycji książkowych. Jest wyborem publikowanych w prasie od 1993 roku felietonów i opowiadań.
Jest to powieść historyczna z czasów wojny trzynastoletniej, silnie zakorzeniona w historii Kaszub i Pomorza, przedstawiająca wydarzenia w naszym regionie w jednym z najdramatyczniejszych momentów, kiedy to ważyły się losy Pomorza Nadwiślańskiego i jego łączności z Polską.
Książka w sposób humorystyczny opowiada o życiu codziennym małej dziewczynki, tytułowej Mariolki i jej przygodach w bajkowej krainie jej fantazji.
Doskonała pomoc dydaktyczna w nauce języka kaszubskiego, szczególnie I etapu edukacyjnego.
Pozycja z audiobookiem, czyta Magdalena Kropidłowska