- -80%
Ponowne wydanie słownika z XIX w.
Część druga słownika, wydana w sto lat po ukazaniu się części pierwszej z 1893 r. Zawiera materiał leksykalny z obszaru kaszubszczyzny, który został zebrany w XIX w. przez Stefana Ramułta. Słownik ten został nagrodzony w 1898 r. przez Polską Akademię Umiejętności w Krakowie. Wydanie opracowała i opatrzyła wstępem H. Horodyska. Całość składa się z kilku części: we wstępie znalazł się życiorys autora, leksykografia kaszubska przed S. Ramułtem oraz materiał słownikowy.
"Oszałamiające wprost wrażenie wywarła na mnie lektura słownika Ramułta. (...) Kaszubszczyzna, dotychczas tak poniżana, ukazała mi się we fantastycznym świetle dziejowym –jako samodzielny język słowiański, samoistny wykładnik duszy kaszubskiej, który jest ostatnią pozostałością ongiś wielkiego i walecznego szczepu słowiańskiego Pomorzan. Chodziłem przez pewien czas jak we śnie, nie mogłem się z jednej strony pozbyć marzeń na temat wspaniałości pomorskiej, a z drugiej strony nasuwały mi się pytania: jakie konsekwencje z tego faktu odrębności kaszubszczyzny, ustalonej przez Ramułta w tak przekonywującej, jak mi się wtenczas wydawało, formie – należy w obecnej dobie wysunąć, a przede wszystkim, jak ten fakt pogodzić z nowoczesną kulturą polską, którą my wszyscy dotąd uznawaliśmy za naszą rodzoną matkę. Muszę przyznać, że problemu tego rozwiązać nie mogłem i długo nad nim się w seminarium głowiłem, nim doszedłem do pewnego kompromisu, gdyż konfliktu między kaszubszczyzną i polszczyzną nie byłbym zdołał rozwiązać i byłbym prawdopodobnie pod ciężarem tego konfliktu się załamał. Nie ja sam tylko miałem takie doświadczenie na tle Ramułta."
(J. Karnowski,Moja droga kaszubska, oprac. J. Borzyszkowski, Gdańsk 1981, s. 24, 26)
Indeks : 391 83-85483-87-X
Opis:
Specyficzne kody :
Stan: Nowy
UWAGA! PUDEŁKO BEZ FOLII OCHRONNEJ! Sto pierwszych słówek i trzysta sześćdziesiąt pięć bardziej zaawansowanych.
Werónka, jak zapewne każda dziewczynka w jej wieku, jest bardzo ciekawska.Tym razem chce dowiedzieć się jak najwięcej o kulturze Kaszub. Wyrusza zatem w podróż. Odwiedza Muzeum we Wdzydzach.
W tomie trzecim znalazły się tylko herby szlachty kaszubskiej, czyli zasiedziałej na terenie Kaszub od późnego średniowiecza, o nazwiskach pochodzących od nazw wsi szlacheckich na Kaszubach, a także nielicznej szlachty napływowej z późniejszego okresu, tu osiadłej i w zasadzie tylko z tą ziemią związanej.
Imiona pochodzące od wartości oraz zalet, zwanych często cnotami, znajdzie Czytelnik w przedłozonym opracowaniu. Zazwyczaj Autor rozpoczyna kolejne rozdziały stosownymi rozważaniami na temat tytułowych pojęć. Czyni to w duchu humanistyki (przynajmniej) europejskiej z wyeksponowaniem filozofii Arystotelesa, św. Tomasza z Akwinu i nauki Kościoła Rzymskokatolickiego.
„Polsko-kaszubski słownik nazw miejscowych” to niezwykle ważna pozycja opracowana przez Radę Języka Kaszubskiego. Kaszuby są regionem o bardzo ciekawej i często skomplikowanej przeszłości. Jednym z istotnych elementów, składających się na ich bogactwo jest ciągle żywy język.
Kaszubska emigracja to ciągle temat fascynujący. Splatają się w nim pytania o naszą najnowszą historię, o tożsamość – podtrzymywaną, traconą i odkrywaną. O pamięć przekazywaną przez pokolenia oraz próby instytucjonalizacji kaszubskiej aktywności w różnych zakątkach świata. Jednocześnie na wiele pytań nie mamy odpowiedzi, bo trudno je znaleźć bez dogłębnych badań archiwalnych w miejscach, do których z Kaszub migrowano. Ale i te studia nie udzielą nam odpowiedzi, bo zawsze pozostaje kwestia kto się za Kaszubę uważał kiedyś, kto dziś? Dla kogo to jest ważne i w oparciu o jakie kryteria kogoś do Kaszubów zaliczać? Dlatego tak trudno szacować liczbę Kaszubów żyjących poza naszym regionem i poza Polską.
Z tego Słownika korzystać mogą wszyscy, którzy chcą wzbogacić zasób swego słownictwa kaszubskiego tak w mowie, jak i przy tworzeniu tekstów pisanych.